Oczy najpiękniejsze w świecie,
Rączki – zobacz!
Widzę przecież.
I te loczki (nikt nie widzi),
W oczach babci już warkocze,
Chociaż wietrzyk letni
ledwo w ucho połaskocze.
Najpiękniejsza, mądra przecież
Choć rodziców się nie słucha,
Ale oni - co tam gadać,
Chodź, przytulę do serducha,
Lalkę kupię, ciasto zrobię
I obiadek ugotuję,
Posiedź jeszcze, dokąd pędzisz?
Czy ci czegoś tu brakuje?
Do przyjaciół? Do chłopaka?
Przecież taka jesteś mała.
Szkoła, praca, pranie, dzieci,
Oj, coś chwila przeleciała.
Zajrzysz jutro albo w czwartek?
Wstawię kawę do parzenia.
Nie? To może zadzwoń chociaż,
Będę czekać, do widzenia.